W chwili pisania tego postu, następujący wpis można znaleźć na internetowej stronie sanktuarium rychwałdzkiego:
Bogu niech będą dzięki!
23 lipca 2017 roku podczas mszy św. o godz. 11.00 dziękowaliśmy Bogu za dar nadania naszej świątyni tytułu bazyliki mniejszej. W imieniu papieża Franciszka oficjalnie dokonał tego w Rychwałdzie kardynał Robert Sarah, prefekt kongregacji kultu bożego i dyscypliny sakramentów.
Dwudziestego trzeciego lipca miało miejsce podwyższenie rangi sanktuarium rychwałdzkiego do bazyliki mniejszej, a dzień później mieliśmy możliwość celebrowania rekolekcyjnej Eucharystii w tamtym miejscu. Co więcej dzięki zrządzeniu Bożemu akurat tego dnia wypadło mi służenie do mszy świętej (tę służbę codziennie wypełnia dwóch mężczyzn nie wliczając ministrantów i lektorów). Tak więc pierwszy raz mieliśmy okazję wspólnie z synem stanąć przy ołtarzu Pańskim. Tata, który rozkładał kielich i syn, który podawał kapłanowi wodę do obmycia rąk. Muszę tutaj wyznać, że po cichu marzyłem sobie, że nadejdzie dzień, że tata i syn ramię w ramię staną do służby. Nie spodziewałem się jednak, że nastąpi to tak szybko. Raczej wyobrażałem sobie, że będzie to mieć miejsce w naszym kościele parafialnym. Przez myśl mi nie przeszło, że odbędzie się to w tak cudownym miejscu poświęconym Matce Bożej. I to w dzień po przyznaniu mu najwyższego tytułu jaki może otrzymać budynek sakralny! (Poza bazylikami w Rzymie.)
Tak to już jest, że synowie lubią naśladować swoich ojców w tym co robią. Świadomie, nieświadomie, podświadomie... Jak pięknie kiedy to naśladowanie zbliża do Boga. Wtedy otrzymuje się prezenty takie jak ten, który właśnie opisałem.
I nawet jak w służeniu syna więcej było rozproszenia, niż skupienia, i nawet jak jego głowa częściej odwrócona była w kierunku ludzi, niż w stronę ołtarza, i nawet jak jego postawa nie w pełni oddawała szacunek temu, co miało miejsce w prezbiterium, to wszystko nieważne. Tego dnia po raz pierwszy wspólnie świętowaliśmy śmierć i zmartwychwstanie Pańskie w taki sposób i to wydarzenie nie mogło nie zostać zauważone w niebie.
Chwała Panu!
Bogu niech będą dzięki!
23 lipca 2017 roku podczas mszy św. o godz. 11.00 dziękowaliśmy Bogu za dar nadania naszej świątyni tytułu bazyliki mniejszej. W imieniu papieża Franciszka oficjalnie dokonał tego w Rychwałdzie kardynał Robert Sarah, prefekt kongregacji kultu bożego i dyscypliny sakramentów.
Dwudziestego trzeciego lipca miało miejsce podwyższenie rangi sanktuarium rychwałdzkiego do bazyliki mniejszej, a dzień później mieliśmy możliwość celebrowania rekolekcyjnej Eucharystii w tamtym miejscu. Co więcej dzięki zrządzeniu Bożemu akurat tego dnia wypadło mi służenie do mszy świętej (tę służbę codziennie wypełnia dwóch mężczyzn nie wliczając ministrantów i lektorów). Tak więc pierwszy raz mieliśmy okazję wspólnie z synem stanąć przy ołtarzu Pańskim. Tata, który rozkładał kielich i syn, który podawał kapłanowi wodę do obmycia rąk. Muszę tutaj wyznać, że po cichu marzyłem sobie, że nadejdzie dzień, że tata i syn ramię w ramię staną do służby. Nie spodziewałem się jednak, że nastąpi to tak szybko. Raczej wyobrażałem sobie, że będzie to mieć miejsce w naszym kościele parafialnym. Przez myśl mi nie przeszło, że odbędzie się to w tak cudownym miejscu poświęconym Matce Bożej. I to w dzień po przyznaniu mu najwyższego tytułu jaki może otrzymać budynek sakralny! (Poza bazylikami w Rzymie.)
Tak to już jest, że synowie lubią naśladować swoich ojców w tym co robią. Świadomie, nieświadomie, podświadomie... Jak pięknie kiedy to naśladowanie zbliża do Boga. Wtedy otrzymuje się prezenty takie jak ten, który właśnie opisałem.
I nawet jak w służeniu syna więcej było rozproszenia, niż skupienia, i nawet jak jego głowa częściej odwrócona była w kierunku ludzi, niż w stronę ołtarza, i nawet jak jego postawa nie w pełni oddawała szacunek temu, co miało miejsce w prezbiterium, to wszystko nieważne. Tego dnia po raz pierwszy wspólnie świętowaliśmy śmierć i zmartwychwstanie Pańskie w taki sposób i to wydarzenie nie mogło nie zostać zauważone w niebie.
Chwała Panu!
No comments:
Post a Comment