Wednesday, September 28, 2016

Prezenty do kosza - Smoki... wszystkie

Poszedłem dzisiaj do przedszkola odebrać syna i na szafkach z rzeczami dzieci leżała plastikowa zabawka przedstawiająca smoka z filmu "Jak wytresować smoka". Czarna brzydka poczwara, można by w skrócie opisać. Stylizowana na dziecięcą maskotkę, poprzez dodanie ponadprzeciętnie dużych, kocich oczu. Na szafce obok znalazłem już smoka o wiele brzydszego (domyśliłem się, że z tej samej serii). Przed chwilą sprawdziłem w Internecie - Gromogrzmot, tak nazwano to szkaradztwo.

Nie będę się już nawet rozwodził, że nie mam pojęcia co chcą osiągnąć rodzice, którzy kupują swoim dzieciom brzydkie zabawki. Na pewno nie posłuży to kształtowaniu w nich poczucia piękna i wrażliwości na nie. I można by temat rozwinąć, ale tym razem chcę się skupić jedynie na smoku, jako stworzeniu.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu słysząc smok, nikomu nie przyszłoby do głowy żadne pozytywne skojarzenie. Smok - istota, o której znajdujemy wzmianki w Biblii był od zawsze synonimem zła. Na równi z wężem był i pozostaje symbolem szatana, odwiecznego oskarżyciela ludzi, pałającego potworną nienawiścią wobec Boga i człowieka. Pozwolę sobie przytoczyć wszystkie znalezione wzmianki o smokach w Biblii, aby uzmysłowić zarówno sobie, jak i wszystkim, którzy przeczytają ten wpis, z czym JEDYNIE, TYLKO I WYŁĄCZNIE powinien kojarzyć się nam - katolikom smok.

1.)
Bo winny ich szczep ze szczepu Sodomy lub z pól uprawnych Gomory;
ich grona to grona trujące, co gorzkie mają jagody;
ich wino jest jadem smoków, gwałtowną trucizną żmijową.
(Pwt 32, 32-33)

2.)
A sen jego był taki: Oto [słychać było] krzyki i wrzawę, grzmoty, trzęsienie i zamieszanie na ziemi. I oto dwa smoki wielkie przyszły i stanęły gotowe do walki ze sobą i rozległ się ich ryk ogromny. I na ten ryk ich przygotował się cały naród do walki, aby zwalczyć naród sprawiedliwych. A oto [nastał] dzień ciemności i mroku, ucisku i udręczenia, nieszczęścia i zamieszania wielkiego na ziemi. I wzburzył się cały naród sprawiedliwy, lękający się swego nieszczęścia i gotowy był na zagładę. I wołał do Boga. I na skutek tego wołania wyłoniła się jakby z małego źródła wielka rzeka, wiele wody. I zaświeciła światłość i słońce, a poniżeni zostali wywyższeni, i pochłonęli potężnych.
(Est Prolog, 1)

3.)
Wyjaśnienie snu: (Est 10, 3b)

4.)
Czy jestem morzem lub smokiem głębiny, żeś straże przy mnie postawił?
(Hi 7, 12)

5.)
Bóg jednak od początku jest moim królem, który na ziemi sprawia ocalenie.
Ty ujarzmiłeś morze swą potęgą, skruszyłeś głowy smoków na morzu.
Ty zmiażdżyłeś łby Lewiatana, wydałeś go na żer potworom morskim.
(Ps 74, 12-14)

6.)
Niedola nie przystąpi do ciebie, a cios nie spotka twojego namiotu,
bo swoim aniołom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach.
Na rękach będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień.
Będziesz stąpał po wężach i żmijach, a lwa i smoka będziesz mógł podeptać.
(Ps 91, 10-13)

7.)
Wolałbym mieszkać z lwem i smokiem, niż mieszkać z żoną przewrotną.
(Syr 25, 16)

8.)
Nie ciesz się, cała ty Filisteo, iż został złamany kij, co cię smagał, bo z zarodka węża wyjdzie żmija, a owocem jej będzie smok skrzydlaty.
(Iz 14, 29)

9.)
Wyrok na zwierzęta Negebu. Poprzez ziemię utrapienia i ucisku, lwicy i lwa ryczącego, żmii i latającego smoka, przenoszą swe bogactwa na grzbiecie osłów i swe skarby na garbie wielbłądów do narodu nieużytecznego.
(Iz 30, 6)

10.)
Przebudź się, przebudź! Przyoblecz się w moc, o ramię Pańskie!
Przebudź się, jak za dni minionych, w czasie zamierzchłych pokoleń.
Czyżeś nie Ty poćwiartowało Rahaba, przebiło Smoka?
(Iz 51, 9)

11.)
I inny znak się ukazał na niebie:
Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów. I ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię.
(Ap 12, 3-4)

12.)
I nastąpiła walka na niebie:
Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie.
(Ap 12, 7-9)

13.)
A kiedy ujrzał Smok, że został strącony na ziemię, począł ścigać Niewiastę, która porodziła Mężczyznę.
(Ap 12, 13)

14.)
Lecz ziemia przyszła z pomocą Niewieście i otworzyła ziemia swą gardziel, i pochłonęła rzekę, którą Smok ze swej gardzieli wypuścił. I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa.
(Ap 12, 16-17)

15.)
Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery, łapy jej - jakby niedźwiedzia, paszcza jej - jakby paszcza lwa. A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę. I ujrzałem jedną z jej głów jakby śmiertelnie zranioną, a rana jej śmiertelna została uleczona. A cała ziemia w podziwie powiodła wzrokiem za Bestią, i pokłon oddali Smokowi, bo władzę dał Bestii. I Bestii pokłon oddali, mówiąc:
«Któż jest podobny do Bestii i któż potrafi rozpocząć z nią walkę?»
(Ap 13, 2-4)

16.)
Potem ujrzałem inną Bestię, wychodzącą z ziemi: miała dwa rogi podobne do rogów Baranka, a mówiła jak Smok.
(Ap 13, 11)

17.)
I ujrzałem wychodzące z paszczy Smoka i z paszczy Bestii, i z ust Fałszywego Proroka trzy duchy nieczyste jakby ropuchy; a są to duchy czyniące znaki - demony, które wychodzą ku królom całej zamieszkanej ziemi, by ich zgromadzić na wojnę w wielkim dniu wszechmogącego Boga.
(Ap 16, 13-14)

18.)
Potem ujrzałem anioła, zstępującego z nieba, który miał klucz od Czeluści i wielki łańcuch w ręce.
I pochwycił Smoka, Węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat.
(Ap 20, 1-2)


Jak widać na tych kilkunastu przykładach smok i wąż jawią się wszędzie jako potwory, istoty na wskroś złe, straszne i odrażające. Które są pełne nienawiści. Z którym nie sposób się zaprzyjaźnić. Których nie można za nic podziwiać. Których wreszcie należy się obawiać, gdy nie pokłada się ufności w Panu. Są potężnymi istotami i jedynie z pomocą Bożą można je unicestwić.

I w drugą stronę. Smok nie jest nigdzie przedstawiony w dobrym świetle. Nie buduje się ze smokiem żadnej harmonii. Zawsze tłem jest jakaś walka, aby uchronić się od zniszczenia, które smok sieje.

I takie jedynie wyobrażenie smoka powinien mieć katolik. Tym bardziej takie wyobrażenie smoka powinno mieć w sercu dziecko.

A jak dziecko ma mieć w sercu odrazę do szatana, który jest przyrównany do smoka, kiedy jego percepcja smoka stanie się bardzo pozytywna? Z miejsca przełoży się to na stosunek do szatana, który w Piśmie Świętym na zawsze pozostanie jako smok. Czy nie jest to jakieś diabelskie działanie? Czy nie jest to perfidnie przez kogoś zaplanowane? Wymierzone właśnie w umysły dzieci, a podane w takiej formie, że nawet dorośli nie widzą podstępu? Bóg stworzył tyle pięknych istot, które mogą służyć dziecku jako bohaterowie bajek, filmów, opowieści. Dlaczego więc coraz częściej jesteśmy "raczeni" smokami i proponuje się nam, aby smoka wytresować, oswoić, czy wręcz się z nim zaprzyjaźnić?

Zostawiam to stwierdzenie ku przemyśleniu szczególnie rodzicom, którzy chcą mieć święte dzieci, a nie dzieci zakorzenione w tym, co podsuwa obecnie świat. To diabeł rządzi na ziemi, a my mamy traktować pobyt na niej jak przejście przez most. Nie stawia się budowli na moście. Nasza ojczyzna jest w niebie i tam dopiero zacznie się naprawdę nasze życie. Nie na 30, 50, 90 lat, ale na całą wieczność!!! Zresztą kusząc Jezusa diabeł pokazuje Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych, i chełpiąc się, że należą do niego mówi: "Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon". Tam gdzie są duże pieniądze - imperia, wytwórnie, marki, korporacje i inne współczesne królestwa, tam bądźmy szczególnie ostrożni korzystając z ich owoców, bo może się okazać, że i tutaj ma zastosowanie już przytaczany w tym poście cytat z Księgi Powtórzonego Prawa:
"Bo winny ich szczep ze szczepu Sodomy lub z pól uprawnych Gomory;
ich grona to grona trujące, co gorzkie mają jagody;
ich wino jest jadem smoków, gwałtowną trucizną żmijową. "

I na przykładzie Krakowa. Kiedyś smok wawelski był przedstawiany w opowiadaniach jako ten, który jest zmorą królestwa, sieje postrach, niszczy, zabija... W latach sześćdziesiątych powstała powieść "Porwanie Baltazara Gąbki", gdzie jednym z bohaterów był Smok Wawelski pomagający uwolnić porwanego naukowca. Powieść doczekała się serialu animowanego, który rozpropagował na szeroką skalę pozytywny obraz smoka. Dziś krakowski smok to uśmiechnięta gadzina, z którą dzieciaki przybijają sobie piątki. Tak, komercja wchodzi wszędzie - trzeba było mieć symbol miasta, to go się stworzyło. Tylko czy jako chrześcijanie nie strzelamy sobie w kolano takim zachowaniem?

Na koniec zróbmy jeszcze króciutki wypad w inne religie. Tam również obecne są smoki. Czy to w mitologii greckiej, czy słowiańskiej, czy nordyckiej, nie wspominając o religiach Dalekiego Wschodu. Często mają one przymioty boskie lub wręcz są traktowane jako bóstwa. I tak jak nieporozumieniem byłoby trzymać w katolickim domu figurkę jakiegoś wschodniego boga-smoka, choćby to była najcenniejsza pamiątka z wycieczki życia do Chin, tak samo nieporozumieniem jest brak reakcji rodziców na gruntowanie w umysłach dzieci obrazu dobrego smoka. Miejsce bajek, kolorowanek, filmów animowanych, filmów pełnometrażowych, itp. promujących taką kolej rzeczy jest tylko jedno - kosz na śmieci.

PS. Przed chwilą uświadomiłem sobie jaki mamy dzisiaj dzień, a właściwie święto. Święto świętych archaniołów - Michała, Gabriela i Rafała. Czyżby zbieg okoliczności? ;-) Nie sądzę... Chwała Panu!!!
(Przy okazji właśnie się rozwiązała kwestia - jaki dodać rysunek?)









No comments:

Post a Comment