Monday, May 2, 2016

Kropielnice na nowo czas odkryć

Dziś uroczystość Matki Bożej Królowej Polski. Około południa podczas sumy pontyfikalnej na Jasnej Górze w Częstochowie biskupi wraz ze zgromadzonymi wiernymi dokonają nowego Aktu Zawierzenia Matce Bożej z racji 1050 rocznicy Chrztu Polski.

Nawiązując do tych wydarzeń, a właściwie do wydarzeń sprzed 1050 lat, tak sobie pomyślałem, że warto pomyśleć, aby w naszych domach przy drzwiach wejściowych pojawiły się kropielnice z wodą święconą. U nas takowa pojawiła się kilka lat temu i jak dotąd doskonale spełnia swoje zadanie. Przed każdym wyjściem z domu jest okazja do uczynienia znaku krzyża. To samo po powrocie. Dzieciom też już wchodzi w krew ten nawyk, aby przeżegnać się zanim opuści się dom. Najstarsza dwójka sama już dosięga do kropielnicy, choć cały czas funkcjonuje nawyk, że tata, albo mama zanurzają palce w wodzie święconej i dzieci dotykają wody znajdującej się na dłoni rodzica.

Kropielnicę pamiętam jeszcze z domu dziadków, choć nie kojarzę, aby jakoś szczególnie była używana. Nie pamiętam też, aby ktoś mnie zachęcał do korzystania z niej. W moim domu rodzinnym ten zwyczaj już nie był kontynuowany. Można więc powiedzieć, że teraz na nowo się odradza. :-)

A jak do tego doszło? Któregoś dnia wpadła mi do ręki (wpadła, co należy rozumieć, że np. podsunął mi ją mój anioł stróż) książka Marii Simmy pt. "Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi". Szczerze polecam lekturę tej stosunkowo krótkiej pozycji. Zapewniam, że osoby, które dotychczas nie zagłębiały się jakoś szczególnie w temat czyśćca i cierpień czyśćcowych, będą się czuły jakby ktoś po wielu latach otworzył im oczy. Tak jakby właśnie się dowiedziały, że białobrody brzuchaty krasnolud w czerwonym stroju wcale nie mieszka w Laponii, wcale nie lata na saniach zaprzężonych w renifery i wcale nie przynosi dzieciom prezentów. ;-) Wracając do wspomnianej książki, poniższy fragment szczególnie zachęcił mnie do postarania się o kropielnicę i wodę święconą w domu.

"9. JAK MOŻNA POMAGAĆ DUSZOM CZYŚĆCOWYM?
(...)
8) Także kropienie wodą święconą łagodzi cierpienia. Pewnego dnia wychodząc z domu Maria Simma pokropiła go wodą za dusze czyśćcowe. Usłyszała wtedy głos: „Więcej!".

Wszystkie te sposoby pomagają duszom cierpiącym w czyśćcu, ale nie w jednakowy sposób. Jeżeli ktoś w życiu ziemskim nie doceniał Mszy świętej, to nie będzie ona dla niego skuteczna i w czyśćcu. Kto miał twarde serce dla drugiego człowieka, otrzyma mało pomocy."

Poza tym kropielnica w domu przypomina nam o naszym chrzcie świętym. Dzięki niej możemy codziennie dziękować Bogu za włączenie nas w Kościół. Dziękować Jezusowi za ustanowienie tego sakramentu. Dziękować Duchowi Świętemu za zamieszkanie w nas w szczególny sposób po jego otrzymaniu. To przecież na mocy chrztu świętego możemy mówić do wszechmogącego Boga - "tatusiu". I to właśnie wtedy otrzymujemy miano DZIECI BOŻYCH, które jest nieskończenie większe od każdego innego tytułu na świecie włączając wszystkie owe tytuły noszone przez różnych władców na przestrzeni dziejów - cesarskie, królewskie, carskie, prezydenckie itd..

Jakże pięknie ujmuje to ks. Stanisław Wojcieszak w książce "Bogarodzica ostoją dziejów Polski":
Chrzest, który otrzymaliśmy, to nasza osobista historia, ale także dzieje Kościoła i Ojczyzny. Pamiętajmy o naszych chrześcijańskich korzeniach. Nie zapomnijmy o świątyni, w której zostaliśmy ochrzczeni. Dziękujmy Bogu za ten dar. Czcijmy naszych świętych patronów, którzy od chrztu świętego są dla nas wzorem i orędownikami przez całe życie. Zapamiętajmy datę swojego chrztu, módlmy się za rodziców, chrzestnych oraz kapłana, który udzielił nam tego sakramentu. Niech w naszych domach będzie kropielnica i woda święcona, a dotykając jej czyńmy znak krzyża świętego, który niech nam na co dzień przypomina o sakramencie chrztu. Jako dzieci Boże pamiętajmy, że jesteśmy zawsze kochani przez Jezusa i Jego Matkę Maryję. Pamiętajmy zawsze aktualną treść pieśni:
Com przyrzekł Bogu przy chrzcie raz, 
Dotrzymać pragnę szczerze:
Kościoła słuchać w każdy czas

I w świętej wytrwać wierze."

I jeszcze na koniec

Co do samych kropielnic, to można je zakupić w większości sklepów z dewocjonaliami. Nam akurat spasowała jedna z oferowanych w tym sklepie: http://jakobczak.pl
Schemat, który został zastosowany być może był mało wyszukany, aczkolwiek dość skuteczny i przede wszystkim szybki:

  1. Sklep znaleziony w wyszukiwarce internetowej
  2. Kropielnica wybrana i zakupiona
  3. Towar zapłacony
  4. Paczka dostarczona
  5. Kropielnica powieszona przy drzwiach
  6. Kropielnica napełniona wodą święconą

Oczywiście kropielnica zakupiona podczas jakieś pielgrzymki będzie miała dodatkowy walor pamiątkowy. Dlatego warto wziąć ten element pod uwagę. Ja polecam powyższy sklep ze względu na fakt, że sam go sprawdziłem, mają spory wybór kropielnic, są one estetyczne oraz...
Jak kupowałem w nim parę lat temu, to w swojej ofercie mieli także figurki słoników z trąbami podniesionymi do góry, czyli typowe talizmany szczęścia. Delikatnie zwróciłem uwagę w mailu, że to po prostu nie wypada, aby w sklepie z dewocjonaliami pojawiały się takie rzeczy. I... byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, ponieważ właściciele bez dodatkowych dyskusji zgodzili się z tą argumentacją i ze sklepu słoniki zniknęły. :-)))
Właśnie sprawdziłem. Do dzisiaj mam maila od pana Piotra Jakóbczaka, który został wysłany... prawie dokładnie 3 lata temu, mianowicie 2 maja 2013 roku. Kolejny zbieg okoliczności? ;-)


No comments:

Post a Comment